Złodzieje kradną moją młodość W zamian dają mi karabin Złodzieje kradną moje pieniądze Za szczery uśmiech Złodzieje kradną moja wolność Zamykają mi usta kiedy chcę krzyczeć Złodzieje kradną prawdę, karmią gazetami Na tych złodziei nie ma prawa Oni prawo ustalają nam Nie pozwólmy na to by nas okradali Każdy musi zacząć decydować sam Złodzieje kradną waszą wolność W zamian dają wam podziały Złodzieje kradną waszą wolność Dają wam złudzenie buntu Pozwalają wam na więcej agresji Posługują się nią jak narkotykiem Dali wam wódkę i dyskotekę Żebyście nigdy nie chcieli krzyczeć A wy tworzycie więcej podziałów Wyzwalacie więcej agresji Wciąż żyjecie złudzeniem buntu Wierzycie że tak jest najlepiej Segregują was podziałami Oni boją się waszej jedności Karmią was nowymi modami Dają wam pozory wolności Złodzieje!