Szopenie, Szopenie Czemuś tak się zaloł Ześ fortepian publicznie O bruk rozpierdaloł? Ześ fortepian publicznie O bruk rozpierdaloł? Cóż ci wadził chudzina W swojej klawiszości Żeś go sterminował O publiczne włości? Żeś go sterminował O publiczne włości? Nic dla mnie nie znaczą Twoje uwertury Dupę nimi wytrę Ty chuju ponury Dupę nimi wytrę Ty chuju ponury Tyś jest kurwą nędzną Nie żadną pianistą Tyś jest chujem krzywem I obsraną glizdą Tyś jest chujem krzywem I obsraną glizdą Grób twój rozpierdolę I dom twój podpalę Zgwałcę żonę twoją Ty stary pedale Zgwałcę żonę twoją Ty stary pedale