To jest jeden dzień Z kraju gdzieś bez okien ram Z kraju czarnej dziury - z kraju DARK Zamiast słońca - mgła Nie ma nazwisk - jestem Sześć Zamiast miast - stalowe kłębowiska Wszędzie JEGO wzrok JEGO głos drgał w każdym z nas W kraju DARK jedyny głos Poprowadził mnie w labirynty Zimnych ścian Było dużo ludzi - tak jak ja Pracowali wciąż Pracowali - dudnił stos Wybrał miejsce i podłączył mnie Potem poszedł do swej żony Ucałował swoje dzieci Nowy miał garnitur, gdy do parku szli... To jest jeden dzień... To jest drugi dzień... To jest trzeci dzień... To jest czwarty dzień... To jest jeden dzień... To jest drugi dzień... To jest trzeci dzień... To jest czwarty dzień...