Pogasły światła i zamknęli niebo W pewien zwyczajny dzień odeszłaś stąd Trzy noce płakałem z deszczem bojąc się tego Malując na piersiach krzyż swoja krwią Swoją krwią, swoją krwią ♪ Trzy noce płonęły tak niebo i ziemia Tylko we snach jestem z Tobą wciąż Biegniemy po łące nie znając imienia Malując na piersiach krzyż swoją krwią swoją krwią Swoją krwią Biegłaś ulicą i padał deszcz On był pijany i ona też Jak opowiedzieć dziś o tym mam Że w moim życiu jest coś nie tak Biegłaś ulicą... Biegłaś ulicą... Biegłaś ulicą... Biegłaś ulicą...