Mój miły Icełe Już nie bój się nocy I ludziom w oczy patrz W miasteczku Bełz Minęło tyle lat Harmonia znów gra Obłoki płyną w dal Znów toczy się świat Wypiękniał nasz Bełz W ogrodach, na grobach bez Nikt nie chce pamiętać Nikt nie chce znać smaku łez I tylko gdy śpisz Samotny i sam I tylko gdy śpisz Giniesz, płyniesz tam Gdzie tata i mama Przy tobie są znów I czule pilnują Samotnych twych snów Miasteczko Bełz Kochany mój Bełz W poranne gazety ubrany Spokojnie się budzi Bełz Łagodny świt Porannych dni rytm W niedziele bezpieczna Nad rzekę wycieczka I w krzakach szept A w piekarni pachnie chleb Koń nad owsem zwiesił łeb Zakochanym nieba dość Tylko w sieni gwiżdże ktoś Miasteczko Bełz Mayn shtetele Belz Wypłowiał już tamten obrazek Spokojny, milczący Bełz Dziś, kiedy dym To po prostu dym Pierścionek na szczęście W przemyśle zajęcie W niedzielę chrzest Białe ziarno, czarny mak Młodej żony słodki smak Kroki w sieni, nie drżyj tak To nie oni. To tylko wiatr Miasteczko Bełz Kochany mój Bełz W kołysce gdzieś dzieciak zasypia A mama tak śpiewa mu Zaśnijże już I oczka swe zmruż Są czarne A szkoda, ze nie są niebieskie ♪ (Dobry wieczór)