Kishore Kumar Hits

LD 50 - Godzina 8 lyrics

Artist: LD 50

album: Jara się


Godzina ósma, idę do pracy
Niosę dla szefa pisma na tacy
I nagle słyszę muzykę w dali
Nogi mi miękną, serce wali
I nagle słyszę bity znajome
Pierdolę! Nie idę, nie jestem robotem!

Czytałem w gazecie, na pierwszej stronie
Ponoć zgodziłem się iść na wojnę
I naglę słyszę znajome dźwięki
W głowie mi huczy, i drżą mi ręce
Myśli się kłębią, w skroniach pulsuje
Pierdolę! Nie idę, nie jestem świrem!
Nie oczekuję wcale wiele
Tylko mieć własny mózg dla siebie
Możliwość muszę mieć wyboru
By nic nie robić po kryjomu
Bo po kryjomu to ja mogę srać!
Po kryjomu to ja mogę, z cwelem, za rogiem się przywitać
Po kryjomu to ja się zakradam do lodówki w nocy, by się napić wódki
A nie, kiedy myślę o tym
Co mnie może ukatrupić
Lub co może mnie udusić
Bądź co może spowodować, że nie będę już panował nad mym życiem...

Dzieciaki na bruku porozrzucane
Kopię i szarpię, tajniak nagrzany
I nagle słyszę znajome dźwięki
W głowie mi huczy, i drżą mi ręce
W rytmie muzyki siły nabieram
Pierdolę! Nie idę! Pomóc im trzeba!
Nie oczekuję wcale wiele
Tylko mieć własny mózg dla siebie
Możliwość muszę mieć wyboru
By nic nie robić po kryjomu
Bo po kryjomu to ja mogę srać!
Po kryjomu to ja mogę, z cwelem, za rogiem się przywitać
Po kryjomu to ja się zakradam do lodówki w nocy, by się napić wódki
A nie, kiedy myślę o tym
Co mnie może ukatrupić
Lub co może mnie udusić
Lub co może spowodować, że nie będę już panował nad mym życiem...

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists