Była piękna i była młoda, gdyby spytał ktoś Nim spotkała go, zdała mijać się z nim, raz po raz Nie zapytał jej o co chodzi, gdy stawiała krok Może bał się tak, że nie zdoła trafić przy niej w takt ♪ Nieznajomo dziś, nie pamięta jak mijała go On zapyta się, "zaraz, panią już poznałem gdzieś" Ale nie ten czas, patrzy jak swobodnie rusza tam Ale nie ten czas, teraz ona tańczy sama Przepraszam, czy ktoś widział, że Ja tańczę sama w noc, we dnie Nie spytam gdzie on złapie mnie Gdy rzucam się w ramiona, a chwyta gdzieś ♪ Tak nie trzyma ścian, idealny skos, choć mięsień teraz drży Skąd to wzięło się, że nie tańczysz, że coś na policzku lśni? On złodziejsko chciał wypożyczyć od niej ciała Ale nie ten czas, bo teraz ona tańczy sama Przepraszam, czy ktoś widział, że Ja tańczę sama w noc, we dnie Nie spytam gdzie on złapie mnie Gdy rzucam się w ramiona, a chwyta gdzieś ♪ Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah-ah-ah Yeah-ah Yeah-ah Yeah-ah Yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah Oh-yeah-ah