Na żółtym wrzucam bieg Coś w fotel ciska mnie Przyjemnie silnik gra Mruczy jak tona zła Nie bardzo jednak wiem Czy dotrę tam gdzie chce Ktoś wie ja nie A nawigacja łże Zaufaj sobie Chociaż raz To żadna ściema żaden fałsz Niekiedy musi Już tak być W tym świece trzeba umieć żyć Na pamięć jadę by Przed świtem wygnać sny Bez drogowskazów map Przemierzam drogi szlak Mijam piechurów stu A czasem tylko dwóch Nikt nie wie gdzie ma iść A każdy chce tam przyjść Zaufaj sobie Chociaż raz To żadna ściema żaden fałsz Niekiedy musi Już tak być W tym świece trzeba umieć żyć Zaufaj sobie Chociaż raz To żadna ściema żaden fałsz Niekiedy musi Już tak być W tym świece trzeba umieć żyć Docieram to już kres Zaparkuj tam gdzie chcesz Przecież to chyba wiesz Rzuć skrzydła swe na wiatr I zacznij żyć jak ja Zaufaj sobie Chociaż raz To żadna ściema żaden fałsz Niekiedy musi Już tak być W tym świece trzeba umieć żyć Zaufaj sobie Chociaż raz To żadna ściema żaden fałsz Niekiedy musi Już tak być W tym świece trzeba umieć żyć