Tak trudno mi dzielić się słabością Gardzę fałszywą miłością Nie chcę grać zazdrością Staram się upajać radością Świat już nie potrzebuje więcej Złamane kolejne serce Każdy patrzy nam się na ręce A słowa nie mają już znaczenia Gorsze są od milczenia Nie chcę pocieszenia Mówią, że miłości już nie ma Nie chcę iść bez żadnych wartości Skończy się w samotności Nie ma czasu na niejasności Z dala od nieszczerych chwil Więcej nie planujmy nic Może to banalnie brzmi Nie planujmy nic ♪ Niewiele słów mówionych poważnie Po co tak nierozważnie rzucamy słowami Wiedząc, że drugiego to rani Wokół gniew, nie ma zrozumienia Uśmiech, lecz od niechcenia Ciągle los się na drodze zmienia Jak to jest ciągle nienawiścią Kierować każdą myślą Ludzie się zmieniają Zamiast dobra - zło wybierają Lepsze dni będą, gdy zrozumiesz Co znaczą słowa moje Najważniejsze, to robić swoje Z dala od nieszczerych chwil Więcej nie planujmy nic Może to banalnie brzmi Nie planujmy nic ♪ (Nie planujmy nic) ♪ (Nie planujmy nic) ♪ Z dala od nieszczerych chwil Więcej nie planujmy nic Może to banalnie brzmi Nie planujmy nic (Nie planujmy nic)