Spakować nad jezioro
W starego golfa Polo się
Już minęliśmy Morąg
Co się wydarzy, kto to wie
Wino późną porą
To lato słodko smakuje
Więc za tych, co nie mogą
Rozlejemy alkohol ten
Więc pij, niech lecą dni
Nie próbuj wstawać skoro świt
I smacznie śpij, tak do 12
Nikt nie zrobi nic
Mogą się kłócić, krzyczeć, bić
Nie zrobią nic i tak nam
Nie zrobią nic i tak
Uciekniemy na plażę
A tam znajdziemy raj
I widoki jak z marzeń
Może rękę mi dasz
Yeah, i dokąd pójdziemy wskażesz
Na, na, na, na, na
Zero rad i wad
Na, na, na, na, na
Żadnych zmartwień
Na, na, na, na, na
Kuban mówił tak
Dobrze mówił, bo tak żyć jest łatwiej
To ten moment, kiedy nie wiem jak
Spojrzeć w oczy, by nie stracić lat
Jesteś obok, problem traci smak
Nagle niebo pełne barw
To ten moment, kiedy nie wiem jak
Spojrzeć w oczy, by nie stracić lat
Jesteś obok, problem traci smak
Nagle niebo pełne barw
To ta młodość, to ta młodość, aż za bardzo
A namiętność z tajemnicą nadal tańczą
To ta młodość, to ta młodość aż za bardzo
Konsekwencje dla nas nadal nic nie znaczą
Głupota na forach, sodoma, gomora
Boli mnie głowa
Bo myśli tona
To ich nieznaczona rola
Więcej mówią niż Kora
Rozpusta, a po niech homar
Wszystkiego co złe na domiar
Ratować nas może Monar
Zdjęcia zostaną po nas
Także cyknij kilka
Niech zostaną jak szminka
Czerwona jak płatki róż
Te ze snów, jeszcze chwilka
Nim zasnę
Nim zasnę
Na, na, na, na, na
Zero rad i wad
Na, na, na, na, na
Żadnych zmartwień
Na, na, na, na, na
Kuban mówił tak
Dobrze mówił, bo tak żyć jest łatwiej
To ten moment, kiedy nie wiem jak
Spojrzeć w oczy, by nie stracić lat
Jesteś obok, problem traci smak
Nagle niebo pełne barw
To ten moment, kiedy nie wiem jak
Spojrzeć w oczy, by nie stracić lat
Jesteś obok, problem traci smak
Nagle niebo pełne barw