Jeszcze chwila I jeszcze dwie Zabiorę rzeczy Spakuję je Czy mi tu dobrze Czy mi tu źle? Ciepłym szalem owinę szyję Naprawdę nie wiem skąd Ten cały luz mam wziąć Nie chcę wyjeżdżać stąd ♪ Oczy zamknięte Moje puste dłonie otwieram powoli Lecą gołębie – nikt ich nie dogoni Chodź bo ci stygnie zastawiony suto stół Masz jak na filmie dom i lilie, grafit garnitur W skarpecie dziurę ci zaszyję, idź narobić dziur Pięknie się żyje Ą, pięknie się żyje Dlaczegoby Nie zamieszkać tu gdzie już Widziałam słońce Nie patrzeć w tył Nie potrzeba mi już nic Już nic ♪ Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje Pięknie się żyje, o Pięknie się żyje (pa, pa-ra) Pięknie się żyje, o (pa, pa-ra, pa) Pięknie się żyje