Każdy z nas na piętro Ciebie brał Pieścił, głaskał, robił to co chciał Więc zaśpiewam proste słowa dwa Żegnaj mała, daj na luz papa Każdy z nas na piętro Ciebie brał Pieścił, głaskał, robił to co chciał Fajna paczka była z nas To jest prawda był taki czas Tak tak tak i znowu ty W centrum uwagi chciałaś być Tak się nie da droga mi Zadzierać nosa gdy mówią ci Ty jesteś boska, to znaczy to Komplement mała uszanuj to Geniuszem chyba nie trzeba być By się nauczyć jak grzeczną być Po komplemencie złożonym ci Powiedz dziękuję wystarczy mi I nie nie nie nie od razu Po pierwszej pochwałce dodajesz gazu Popsujesz klimat między kumplami Dając każdemu co cię pochwali Każdy z nas na piętro Ciebie brał Pieścił, głaskał, robił to co chciał Więc zaśpiewam proste słowa dwa Żegnaj mała, daj na luz papa Każdy z nas na piętro Ciebie brał Pieścił, głaskał, robił to co chciał ♪ Fajna paczka była z nas To jest prawda był taki czas Tak tak tak i znowu ty W centrum uwagi chciałaś być Tak sie nie da droga mi Zadzierać nosa gdy mówią ci Ty, jesteś boska, to znaczy to Komplement mała uszanuj to Geniuszem chyba nie trzeba być By się nauczyć jak grzeczną być Po komplemencie złożonym ci Powiedz dziękuję wystarczy mi I nie nie nie nie od razu Po pierwszej pochwałce dodajesz gazu Popsujesz klimat między kumplami Dając każdemu co cię pochwaliło Każdy z nas na piętro Ciebie brał Pieścił, głaskał, robił to co chciał Więc zaśpiewam proste słowa dwa Żegnaj mała, daj na luz papa ♪ Tak naprawdę nigdy Nie kochałem cię Nie kochałem Nie, Nie, Ooo nie To jest prawda że Że puszczałaś się Spadaj, mała Nie chce cię znać