Och jak mnie boli głowa, a z boku znowu ona Ciągle w swych farmazonach topi się Już dłużej nie wytrzymam i gdzie tu moja wina Choć kiedyś ta dziewczyna inne nie Kobieto weź ogarnij się Za chwilę tu nie będzie mnie Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie Już zaraz chyba skonam, nade mną ciągle ona Jak zwierzę rozwścieczona mówi, że to wszystko moja wina A ona cud dziewczyna monolog swój zaczyna dręcząc mnie Kobieto weź ogarnij się Za chwilę tu nie będzie mnie Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie Ja wychodzę z domu Ja wychodzę z domu Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie Ja wychodzę z domu ciemną nocą po kryjomu Uciekam od żony jej gadaniem już znudzony Jadę na milano poflirtować z młodą panną Bo gdy nie ma Ciebie jestem jak bóg młody w niebie