Jak co dzień zbliża się front W armatach grzejesz już strach W pokoju znów jestem sam Oczekując na codzienną porcję walk. Załadowałaś już broń Pociski żalu w mą twarz Twoi żołnierze już chcą Zbombardować mnie bezsensem chwili. Ja nie mówię nic (Bo nie wierzysz w moje słowa już) Ja nie mówię nic (Już nie wierzysz w moje słowa) Spitfajery twoich oczu Podpalają moją twarz Samolotem w moje serce Jak dwie wierze niszczysz nas Dziki pożar twoich włosów Z nienawiści czerpie tlen A ja leżę sobie w łóżku I tak strasznie nudzę się. Zaciekły atak już trwa Chemiczna broń twoich łez Chcesz zatuszować swój strach że nie zawsze wszystko musi udać się. A ja w nawale złych słów Wśród huraganów twych spraw Układam głowę do snu I spokojnie idę sobie zasnąć Ja nie mówię nic (Bo nie wierzysz w moje słowa już) Ja nie mówię nic (Już nie wierzysz w moje słowa) Spitfajery twoich oczu Podpalają moją twarz Samolotem w moje serce Jak dwie wierze niszczysz nas Dziki pożar twoich włosów Z nienawiści czerpie tlen A ja leżę sobie w łóżku I tak strasznie nudzę się.