Opa, tak tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem już mi spadły spodnie Dziewiąta rano stoję już przy oknie Nerwowym ruchem o spodnie trę pantofle Dziewiąta rano miałeś być już po mnie Gdzie jesteś świadek setę leję już po brzeg Dzwonek do drzwi przez, wizjer patrzę skromnie Świadek galowo, widok ten chcę zapomnieć Pół litra w progu za paskiem dziwnie skręca Idziem na balet, język mu się pałęta Za fraki świadka pędzim po schodach, dawaj Tam na nas czeka limą bordowa Kolor nie ważny (no nie) jak to się mówi Każdej mordzie dobrze w bordzie Tak tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem już mi spadły spodnie O żono moja, tak, tak żono moja O żono moja, tak, tak żono moja Tak tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem już mi spadły spodnie O żono moja, tak, tak żono moja O żono moja, tak, tak żono moja ♪ Undere, lecim na pysk, żona już czeka Chcę tylko dodać to złota kobieta (cudowna) Szanse mi dała więc nie spartole Jedynie świadek to chory człowiek Obrączki zabrał, chwała mu za to Lecz w bordo furze padł akumulator Dowej go z pychu świadek się poci Pantofla zgubił widok uroczy (nie wierzę) Skarpeta wisi, a on się cieszy Że świadkiem będzie żony mej Wiesi Historia sama zweryfikowała Nie bierz na świadka kumpla będzwała Tak, tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem już mi spadły spodnie O żono moja, tak, tak żono moja O żono moja, tak, tak żono moja Tak, tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem już mi spadły spodnie O żono moja, tak, tak żono moja O żono moja, tak, tak żono moja ♪ Undere! Wpadam na górę do drzwi nie dzwoniąc W przelocie cmokam w rękaw teściową Wieśka już klękam, ja klękam obok Oczy we łzach i już błogosławiono W te pędy kościół, bo ksiądz nie czeka (o nie) A jak poczeka to hajs ucieka (właśnie tak) Już przy ołtarzu regułki znane Czy będziesz wierny miłości panie? Patrzę na Wieśkę wzrok jej jest szczery Więc mówię "tak", do cholery Tak tak żono moja nigdy nie zapomnę Gdy Cię zobaczyłem, już mi spadły spodnie