Dobra dawaj
Elooo! Raz raz (Nowy Sącz, Nowy Sącz)
2011 Płock, Warszawa, Ciechanów, Radom
W dobrą stronę (taa) właśnie tak
Sprawdź to, Radom Śródmiejski front
ZDR, ciemna strefa (a jak) Dudek solo
Sprawdź to, RPK, RPK
Niosę przesłanie od najświętszego Pana
Co Ty się wyprawia? To jakiś kurwa dramat
Ludzie się nie szanują, wszechobecna jest zdrada
Na każdym kroku czai się rolada
Rzygam tym, dobry rym, dobra rada
Niosę pokój w stronę swego stada (elo)
I dalej jedziemy bandą na tym samym wózku
Jebać luksus, jebać luksus
Kolejny raz (raz) w mych oczach te widoki
Ziomek, dookoła bieda i stare szare bloki
Młodociani przestępcy i margines społeczny
Witam Cię ziomeczku w strefach niebezpiecznych
Lewy spin, spin, szlugi i środki zakazane (zakazane)
W pierwszej lepszej bramie to wszystko tu dostaniesz (dostaniesz)
Narkotyki, przemoc, to młodych dziś zachwyca
To nie kryminalny film, tak rządzi się ulica
To przypomina mi dziecięce lata na podwórku
W dobrą stronę kierowani, siedzieliśmy na murku
Ostro, bez gruntu, normalne chłopaki szczerze
Wtedy prowadził nas Bóg, tak jak i teraz wierzę
Należę do tych ludzi, którzy kierują się głową
Choć nie zawsze jest git, wiem, że idę dobrą drogą
W dobrą stronę logo reprezentuję tę grupę
Która prawdziwość szanuję – ona tu jest cennym łupem
Na zupę mi wystarcza, widzę gdy nie mają inni
Kiedy mam się podzielę, ludzie na ogół są silni
Wierzę w to co robie chociaż często idzie nie tak
Dążę ku obranym celom, gdy Ty zapadasz w letarg
Wykorzystam chwilę, wykorzystam szansę
Do życia podejść blisko lecz z odpowiednim dystansem
Pierdol akcje, wkręty, szanuj ludzi to esencja
Wszyscy równi, Ciemna Strefa, życia szara eminencja
Kiedyś chciałem tylko żeby w domu było dobrze
Widziałem własny pogrzeb, w koszmarach tracę oddech
Do przodu przez zło całe, przez ból hartowany
Jak nie jeden mój koleszka, dzisiaj bratem nazywany
Przyszedł czas na zmiany, zarobić trzeba grubo
Większe perspektywy, jak pieniędzmi czuć i puchą
Paragrafy, chuj mnie boli, grubym jointem łamie zakaz
Wspólnie i w porozumieniu, w interesach i na trackach
Wszystkie akcje za dzieciaka, pamiętam bardzo dobrze
Jeden szedł na wyrwę, drugi ćpanie, trzeci skądże
Nie chciał zawieść starych i wybierał mądrze
Wiedziałem, że dobrze postępuje będąc trzecim
Ulica karmi swoje dzieci, łatwą kasą kusi
Ja tego unikam, nie chcę iść na skróty
Współpracuję z ludźmi, bo robię rap dla ludzi
Idę w dobrą stronę tak by w życiu się nie zgubić
Jestem wychowany w towarzystwie gdzie
Możliwe było iść tylko w jedną stronę
Stronę, która gwarantuję Tobie, że kiedy się wpierdolisz to Ci zawsze pomogę
Cel wymierzony, ruszam przed siebie
Bóg jeden wie, nie patrzę za siebie
Co napotka mnie na drodze, nie wiem ziomuś (nie wiem ziomuś)
Rodzina, przyjaciele, w dobrą stronę, do domu
Honor, godność, miłość i szacunek – to te wartości, którymi się kieruje
Choć nie raz pod prąd, bo wiem, że tak trzeba
To idę za tym, wartości człowieka
To temat rzeka, co dobre, a co nie
Zakazane życie, Ty coś o tym wiesz
Ty rób co chcesz, pamiętaj o sumieniu
Zachowanej klasie, mówię do Ciebie człowieku
Żyjesz bez reguł? To chuj Ci w dupe
Chcesz tego czy nie, Twoje życie jest zatrute
Żyjesz bez reguł? To chuj Ci w dupe
Ja idę w dobrą stronę, swoją stronę tak muszę
Chłopaki wiedzą co trofem jest
Dobry pies to martwy pies, jebać sąd, jebać fest
Uliczny manifest, kusi prawdę
To szacunku warte, trzymaj gardę z fartem
Zasady twarde, za tym idę
Idę za prawdą kurestwa nienawidzę
Idę swoją drogą, w dobro wierze chociaż przesiąkłem złem, powiem szczerz
Do celu mierze, wierze w ekipe CS
Będzie dobrze bratku, dobrze jest
Tu wszystko idzie w dobrą stronę
Słowo dla ludzi, HTA na mikrofonie
W dobrą stronę, kości zostały rzucone
Grubą flotę piorę, swoje za to biorę
Worek pełen pieniędzy, nie chcę głodować w nędzy
Rozwiązał Ci się język to wypierdalaj
HDS, DDK, uderza nowa fala
To jak szmaragd, nie pedalska pseudo gwiazdy gala
Wara od tego rapu, opinie biurokratów
Do tematu mają się jak dobre dni do fatum
W dobrą stronę, w dobrą stronę zawsze podążam
Swych bliskich nie pogrążam, więc nie pierdol, że nie można
Podnieść się z popiołu, ile takich jest matołów
Którzy nic nie robią z sobą, chociaż mają do wyboru
Milion opcji, akcji, na które innych nie stać
Koś, nie masz na coś sosu, to nie próbuj nigdy przestać
Nie trać wiary, ja jej nigdy nie straciłem
Robię rap i w to wierze, bo to mi daje siłę
Przychodzi taki moment, kiedy musisz wybrać stronę
Od Ciebie to zależy, czy zdecydujesz dobrze
Miałem ciężki początek, chyba jak każdy tutaj
Na szczęście dorastałem przy charakternych ludziach
Dzisiaj za was gęsta chmura leci do nieba wysoko
Posłuchaj tego mordo, to jest dla Ciebie słowo
Dostałem od Ciebie pomoc, tak samo się odwdzięczam
Bielany Piaski Pętla – tu rękę myję ręka
Co dnia słyszę od dziewczyny, że wciąż podobno się zmieniam
Na dobre, czy na złe? Tego nie wiem lecz doceniam
To co otrzymałem szczere serce i prawdę
A Ty ziomeczku idź w dobrą stronę z fartem
Odkąd moja noga przekroczyła progi domu
Samodzielne ruchy życia uczyły mnie ziomuś
Lecz zanim dotarłem do drogi mikrofonu
Nie raz się otarłem o historię bez pardonu
A to czego nie życzę nikomu, ale dzięki Bogu
Odróżniam wrogów i wiem z kim trzymać sojusz
Co dobre, co złe, więc chcę żyć w spokoju
W dobrą stronę idę to już kwestia rozwoju
Wszystko idzie w dobrą stronę i oby tak dalej
Robić swoje, kosić szmal i nie myśleć o przypale
Trzymać obrany kierunek, bo w życiu łatwo zboczyć
Wolę myśleć o przyszłości zamiast wieczny melanż toczyć
Spójrz prawdzie w oczy, pomyśl co się w życiu liczy
Przede wszystkim niezależność, by nie znaleźć się na smyczy
Ani na więziennej pryczy, nie ma czasu do stracenia
W dobrą stronę znaczy tak, by nie trafić do więzienia
Duży wpływ otoczenia na to jaki jesteś ziomek
Dobre rady mają wartość doceń je, bo to one poprowadzą w dobrą stronę, pokażą kurs właściwy
Nigdy nie trać wiary w siebie, zawsze pozostań prawdziwy
Поcмотреть все песни артиста