Zachodźże słoneczko moje Do Jasienieczka chcę już iść Aby z wieczora starł z mych ust Codziennie wylewane łzy Zachodźże słoneczko moje Kochanek nie chce czekać już Co wieczór pragnie tylko by Serca ten żar ukoił głód Bo do ciebie, mój kochany Bo do ciebie, mój kochany Idę, gdy kroki skrywa mrok Nakarmię cię, kochanku mój Mąż się nie dowie o tym, nie Skryci pod świecą złotych gwiazd Razem dopóki nie wstanie dzień Kryj się słoneczko, choć mija czas Jeszcze nie ostygł zapał nasz Wstań za godzinę albo dwie Kiedy nasycą serca się Bo do ciebie, mój kochany Bo do ciebie, mój kochany Idę, gdy tajemnicę skryje noc Bo do ciebie, mój kochany Bo do ciebie, mój kochany Idę, gdy tajemnicę skryje noc Bo do ciebie, mój kochany Bo do ciebie, mój kochany Idę, gdy tajemnicę skryje noc Bo do ciebie, mój kochany Bo do ciebie, mój kochany Idę, gdy tajemnicę skryje noc Idę, gdy tajemnicę skryje noc