Jak gęsta mgła co pieści suche trawy Ty ostój mnie zagadek mych ciekawych Zaczytaj się w nienapisanych baśniach Rozkołysz też w zaspanych, ciepłych ustach ♪ Zaciekaw mnie ogromem pięknych marzeń I podziel się swym kalendarzem zdarzeń Nie chowaj się ze smutkiem gdzieś w zanadrze Nie pozwól zranić duszy żadnej zadrze Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Ty do mnie mów o ciepłym chlebie Ty ze mną graj w kolory złote I nasyć mnie, a zasnę potem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Mów ciągle mi o wspólnym niebie I zamień w jawę przeświadczenie Że ty i ja to dopełnienie ♪ Zaciekaw mnie ogromem pięknych marzeń I podziel się swym kalendarzem zdarzeń Nie chowaj się ze smutkiem gdzieś w zanadrze Nie pozwól zranić duszy żadnej zadrze Zostańmy tu i teraz w cichej zmowie Niech nawet Bóg i diabeł się nie dowie Że skryliśmy się tu przed przeznaczeniem By cieniem być dla siebie i schronieniem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Ty do mnie mów o ciepłym chlebie Ty ze mną graj w kolory złote I nasyć mnie, a zasnę potem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Mów ciągle mi o wspólnym niebie I zamień w jawę przeświadczenie Że ty i ja to dopełnienie Zostańmy tu i teraz w cichej zmowie Niech nawet Bóg i diabeł się nie dowie Że skryliśmy się tu przed przeznaczeniem By cieniem być dla siebie i schronieniem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Ty do mnie mów o ciepłym chlebie Ty ze mną graj w kolory złote I nasyć mnie, a zasnę potem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Mów ciągle mi o wspólnym niebie I zamień w jawę przeświadczenie Że ty i ja to dopełnienie Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Ty do mnie mów o ciepłym chlebie Ty ze mną graj w kolory złote I nasyć mnie, a zasnę potem Ty na mnie patrz, a ja na ciebie Mów ciągle mi o wspólnym niebie I zamień w jawę przeświadczenie Że ty i ja to dopełnienie