Słońce nad stadniną W końską grzywę chowa twarz Wstęgą nad polami Jeszcze się unosi mgła Stoją napięte Jak strzała, gdy drży Nim cięciwy świst Znów do lotu ją poderwie Konie, dumne konie Zasłuchane w szumy traw Lekkie i swobodne Jak na czystym niebie ptak Kiedy tak patrzę Do biegu się rwą Pragnę uciec stąd Pragnę gnać za swą tęsknotą Tam, gdzie lśni horyzont Drga niebieską linią Wprost w otwarte wrota chmur Siwych chmur Tam, gdzie w kuźni słońca Dzień powstaje nowy Gdzie wytycza drogi rytm Serca rytm Konie, dumne konie Zasłuchane w szumy traw Lekkie i swobodne Czemu was uwielbiam tak? Nieraz poniosą Poniosą jak wiatr Czasem bywa tak Jak z dziewczyną, jak z dziewczyną Tam, gdzie lśni horyzont Drga niebieską linią Wprost w otwarte wrota chmur Siwych chmur Tam, gdzie w kuźni słońca Dzień powstaje nowy Gdzie wytycza drogi rytm Serca rytm Tam, gdzie lśni horyzont Drga niebieską linią Wprost w otwarte wrota chmur Siwych chmur Tam, gdzie w kuźni słońca Dzień powstaje nowy Gdzie wytycza drogi rytm Serca rytm