Serce jak mysliwy Lowic mu sie chce Czekac dluzej na podrywy Nie ma sily Namierza cel Serce uzbrojone W Amora pewny luk Wyczuwa milosc na kilometr I w twoja strone Celuje juz Nie obroni przed tym nic Chocbys zwiewal z calych sil Policzone twoje dni Wiec drzyj, bo ty Jestes mój Nie ruszaj sie Do góry rece To napad na serce Stój Nie próbuj biec Amor ustrzeli cie Serce bywa dzikie Glodne tak jak zwierz Nie chce zimnym byc pomnikiem Nie unikniesz Juz wiecej mnie Serce bywa grozne Nie cofnie w niczym sie Calemu swiatu wyda wojne I na spokojnie Podbije cie Nie obroni przed tym nic Chocbys zwiewal z calych sil Policzone twoje dni Wiec drzyj, bo ty Jestes mój Nie ruszaj sie Do góry rece To napad na serce Stój Nie próbuj biec Amor ustrzeli cie A poza tym, gdy sie poddasz mi Skarbie To bedziemy dlugo w szczesciu zyc Bede slodka jak najbardziej Tak jak wina smak Gdy cie zdobede Jak aniol bede Skarbie Nie ma w sumie czego sie bac Jestes mój Nie ruszaj sie Do góry rece To napad na serce Stój Nie próbuj biec Amor ustrzeli cie