Do skutku Raz, dwa i raz, dwa, trzy i Moja szara bluza była twoja jeszcze wczoraj Sory, że musiałem spadać, ale na mnie pora Zrobię wszystko po swojemu tak jak Maradona Już nie Czuję Już nie Czuję Już nie Czuję Kolan Już nie czuję kolan Już nie czuję kolan Na AirPods'ach leci Molchat Doma Wczoraj Bałem Bałem Bałem Bałem się, że skonam Ale dzisiaj już mi lepiej Hej, hej Między miastami tiki-taka Sam nie wiem co robię, jestem gdzieś koło Wrocławia Obyś na mnie tu czekała, uh Obyś na mnie tu czekała, ale Zgubiłem czapkę po drodze To nie jedyna rzecz, jaką miałem na głowie Dalej noszę moją szarą, szarą bluzę na sobie Za nic w świecie jej nie oddam, no chyba, że tobie Konstelacja gwiazd na mojej twarzy Świat się kręci, kiedy łażę między wiatrakami Nie chcę być dorosły, więc nie chodzę do Ikei Mam beef z Kontrolą Kolei Konstelacja gwiazd na mojej twarzy Świat się kręci, kiedy łażę między wiatrakami Nie chcę być dorosły, więc nie chodzę do Ikei, yo Nie chcę gadać z wami już Moje usta milczą, uszy nic nie słyszą Nie chcę myśleć o tym już, uh Może dacie mi trochę pooddychać Nie chcę gadać z wami już, hej Moje usta milczą, uszy nic nie słyszą Nie chcę myśleć o tym już Dajcie pooddychać trochę Moja szara bluza była twoja jeszcze wczoraj Sorry, że musiałem spadać, ale na mnie pora Zrobię wszystko po swojemu tak jak Maradona Już nie czuję Już nie czuję Już nie czuję kolan Już nie czuję kolan Już nie czuję kolan Na AirPods'ach leci Molchat Doma Wczoraj Bałem Bałem Bałem się, że skonam Ale dzisiaj już mi lepiej Hej