Kishore Kumar Hits

Szczyl - Fenomenalny lyrics

Artist: Szczyl

album: Polska Floryda


(Mordo, to trzeba czuć)
(To musi być to coś, wiesz, to)
(Musisz być wyjątkowy)
(Musisz, musisz być fenomenalny!)
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałbym
Fenomenalny, nie wiem jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nie
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałbym
Fenomenalny, nie wiеm jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nie
Chciałbym w życiu miеć na plus, zamiast martwić się o puls
Nic nie uratuje płuc, ale będę w microphone'a pluć
Może uratuję parę dusz
Ale najpierw skończę kawę i utonę w miejskiej sprawie
Czy to nie fenomenalny?
Ile błędów już na starcie
Że przypadek rządzi światem, malowanym przez fajtłapę
Jak jest piękny, zwykły spacer bez słuchawek
Gdy mieszczanie kłócą się nawzajem o zupełnie błahą sprawę
Jesteś fenomenalny, chuj w standardy
Patrzą na te paski, Nike'i, szmatki
Z kaski matki, tatki, dziadka, babci
Piękne bajki jak te stany, całkowicie nierealne świat
Kropka to najpiękniejsza zdania część jaka cię spotka
Zakończona książka cieszy bardziej jak jej treść
Nie chcesz wiedzieć więcej, wiesz tylko bibliotekę zjeść
Co nie zrobisz szukasz końca - w końcu spotkasz, kropka
Schowałem cię do podziemnego spodka, mordo
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałbym
Fenomenalny, nie wiem jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nie
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałbym
Fenomenalny, nie wiem jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nie
Fenomenalny styl i fenomenalna iskra w oku jak Jarecki BRK
Choć jestem z bloku, jak Smok Wawelski z KRK
To jesteś w szoku, gdy łapię za majka
To zawsze jestem gotów - mało jest takich kotów
Bo kiedy nawijam, to przed oczami masz obrazy jakbym się nazywał Sokół
To cię zbija z tropu, łącze wyrazy jak w sudoku liczby
Kiedy bez formy byłem w dołku, nigdy, nigdy
Ja od początku byłem inny
Fenomenalnie niepoukładany, dziwny, w środku blizny
Nie wiedziałem jak wyrywać panny
Potem chciała mieć mnie Playboy Bunny
Kumpel mówił mi, "Je-bany"
Ale ciągle czułem się przegrany
Mama w pracy na dwie zmiany
Ja chciałem cash, money (uh)
Dziś nakład wyprzedany
Wjeżdża na membrany
Bo ten styl jest fenomenalny i niepowtarzalny (legendarny)
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałby
Fenomenalny, nie wiem jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nie
Jestem fenomenalny
Fenomenalnie niepoukładany
Fenomenalnie fenomenalny
Nic mi nie wychodzi tak jak chciałbym
Fenomenalny, nie wiem jak wyrywać panny
Patrzą się tak na mnie, ja się boję patrzeć na nich

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists