(Okej!)
(Rzucam to)
(Rzucam to)
(Rzucam to)
Rzucam to, rzucam to, rzucam to, rzucam to trafiam!
Zapytasz dlaczego to robię, ja nie wiem, po prostu gdy rzucam to trafiam
Ja przestać nie mogę i znowu to robię, ja znowu to rzucam i trafiam
Wrzucam sobie TikTok, siemano papa
Znowu to rzucam i trafiam
Sorry, przepraszam, uwaga
Ja znowu to, znowu to rzucę i trafię, trafię
Nawet kiedy chrapię
Ja to rzucę i trafię
Ona mnie pyta czy przestanę, oh-oh
Rzucę i trafię, jak do szufladki ubranie
Ona ma bluzę i gacie, ey, w kolorze wody w kranie (okej)
Esca moje nazwisko, zaraz to poleci pewnie na disco
Rzucę sobie wersy, trafię na billboard
Ona mi napisze, trafiam na winko, oh
Pisze mi, że to big love, no a potem rzuca mnie, powie "Idź stąd"
Kiedy będzie milion spyta o piwko, ey
Aż to wyciszę, ty, oh-oh
Kiedyś Cię znajdę, nie tracę nadziei
Trafię to do celu, a nie trafię do celi
Rzucaj na mnie okiem, a nie z okien moje rzeczy
No bo każda z nich wtedy na mnie leci
Kiedyś Cię znajdę, nie tracę nadziei
Trafię to do celu, a nie trafię do celi
Rzucaj na mnie okiem, bo
Rzucam to, rzucam to, rzucam to, rzucam to trafiam
Zapytasz dlaczego to robię, ja nie wiem, po prostu gdy rzucam to trafiam
Ja przestać nie mogę i znowu to robię, ja znowu to rzucam i trafiam
Wrzucam sobie TikTok, siemano papa
Znowu to rzucam i trafiam
Sorry, przepraszam, uwaga
Ja znowu to, znowu to rzucę i trafię, trafię
Nawet kiedy chrapię
Ja to rzucę i trafię
Ona mnie pyta czy przestanę, oh-oh
Rzucę i trafię, jak do szufladki ubranie
Ona ma bluzę i gacie, ey, w kolorze wody w kranie
Stale te naboje wylatują na podłogę
Kiedy puszczę je do sieci będą robić cyfry chore
No bo na to tylko czekam
Nie chcę czekać, ale wolę
Robić, robię to co mogę, żeby trafić w każdą porę
Trafić tym w głowę i nie chodzi o pistolet
Chodzi o melodię i to flow unikatowe
Lecę w gusta i do celu kiedy powie, że to buja
A ty powiesz "Ja pierdolę!"