Na, na, na, na, na, na, na, na
Na, na, na, na, na, na, na, na
Dziesięć koła - jedno wejście na scenę
A zbierałem dwa lata, by móc jeździć rowerem
Pamiętam skąd przybyłem
Pozdro całe podziemie
Talentów tam jest więcej, niż tych gwiazdek na niebie
A dzisiaj się najebię
Za wszystko to co mamy
Za zero stresu mamy
I to że rozpieralamy
Za wszystkie nowe fury
Kurwa, te z V ósemkami
Za to, że gubię dach
Gdy z ziomalem idę palić
To jest pierdolony trap
Nie zabawa pluszakami
I nie chodzi o crack
Załatwiamy swoje sprawy, ej, ej
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Wbijam z buta
Ej, ej, ej
La, la, la, la, la
La, la, la, la, la
Jestem dziś najwyżej
Dosięgam aż do gwiazd
La, la, la, la, la
La, la, la, la, la
Mamo, to możliwe
Już w końcu wszystko gra
Słuchaj, już nie te czasy, że gdy wchodzę muszę pukać
Za dużo rzeczy co musiałem się nasłuchać
Żeby być wielkim najpierw trzeba mocno upaść
Jebana trampolina, znów wybiła mnie na szczyt
Dziś każdy ziomal bierz za to bucha w płuca
Przeciwieństwo peta, teraz żadna nie chce rzucać
Wszedłem na plecach zero featów
Głupia suka i tak powie, że to wszystko dał mi los
Поcмотреть все песни артиста