Ej
Dobrze mnie słychać?
Weź mnie trochę podgłośnij stary
Dzięki
Jebany katar, zawsze akurat jak nagrywam
Ekhem
Dawno się tak nie otwierałem jak na tej płycie
Ale w końcu to terapia
Dzięki, że tego słuchacie
Przedstawiam wam swoje życie
Ekhem
Dzisiaj czują wstyd
Gdy pytają co tam u mnie
Wszystko lub nic
Napisz proszę mi na trumnie
Mam parę drogich rzeczy w szafie, tak samo na szyi
Się pytam czemu zawsze pieniądz mi wyznacza limit
Jestem zgubiony w tym co do was mówię
Wpadają tysiące, mimo to ja nic nie czuję
Głupi ja, myślałem, że pustkę wypełni sukces
Siedzę na skraju zimnej śmierci z płonącym Backwoods'em
Żyję w jakiejś jebanej bańce moich wyobrażeń
Wszystko o czym marzyłem nagle staje się realne
Już prawie siedem grzechów głównych a lat osiemnaście
Chociaż zabiłem już sam siebie, więc wpisz to na kartkę
Co dzień łapie mnie nostalgia
Zapierdalam 200, widzę koguty, nie zwalniam
Kocham widok ciała, tak jak nocny widok miasta
Myślę o ziomalach, którzy zaliczyli falstart
Już ich z nami nie ma, płomień życia dawno zgasł, brat
Wokół same hieny, które myślą, co mi zabrać
Te same problemy, które w kółko leczy blunt nam
Prawdziwych ziomali mogę policzyć na palcach
Jednej ręki, ale chociaż mogę, ej
Słyszę jęk jej, kiedy sam dochodzę, ej
Ale do celu, nie chodzi o seks, ej
Mój przyjacielu, słowa leczą stres
Jestem już za miastem, dawaj chodź polatać, spotkać się
Ubrany na czarno jak na pogrzeb
Ona chce, żebym zapoznał ją z wanną, co za nonsens
Rzucałem zaklęcia, Expelliarmus, gdy ją dotkniesz
Avada Kedavra, jeśli zrobisz coś z mym ziomkiem
Suko, co za nonsens
Miałem wyjść polatać, rozmieniłem plik na drobne
Ona chce poskakać, później karton dzieli mąkę
Krótko jestem w rapach, nie mi jest oceniać formę
Lecz ten twój chłopak raperek brzmi jakby siadał na gwoździe
Wiesz z czego się cieszę?
Że dzieciakom rapem mogę dawać tą nadzieję
Kiedy ty pierdolisz a ktoś tam się ze mnie śmieje
Ja dostaję wiadomości, że mój track ukoił serce i już jest lepiej
Jebany real talk, tego nie kupicie w sklepie
Z wami zostanę nawet, kiedy już odejdę
Pomogłem tacie przez ten weekenddowy Payday
I dziękuję każdemu, bez was nie byłbym, gdzie jestem
Поcмотреть все песни артиста