Leje do Grant'Sa Colę, bo muszę się najebać, inaczej się zapierdolę Siedzę rozjebany z ziomem I opowiadam jak to mi twarde zniszczyły głowę Chyba już nie wybaczę sobie Że chciałem wybrać prochy niż mi najbliższą osobę Sam nie wiem co już robię Sam nie wiem, co mam zrobić Adam, proszę wódki polej Rezerwuje apartament i kurwa lecę w melanż Nie mam po co żyć więc po co być trzeźwym teraz Walczę no bo kocham, walczę no bo jest nadzieja Wczoraj byłem pijany dziś też butelkę otwieram Rezerwuje apartament i kurwa lecę w melanż Nie mam po co żyć więc po co być trzeźwym teraz Walczę no bo kocham, walczę no bo jest nadzieja Wczoraj byłem pijany dziś też butelkę otwieram Co jest z tobą Dawid? Gdzie jest ta osoba, za którą byś kurwa zabił? Ej, nie jestem taki sam miś się znowu rozsypałem Choć nie posypały szlagi, ej, na bani chore stany Odkleiło się w głowie przez popierdolone dragi Ej, oczy palą w płucach pali miałem iść na odwyk By poukładać burdel w bani Ej Rezerwuje apartament i kurwa lecę w melanż Nie mam po co żyć więc po co być trzeźwym teraz Walczę no bo kocham, walczę no bo jest nadzieja Wczoraj byłem pijany dziś też butelkę otwieram Rezerwuje apartament i kurwa lecę w melanż Nie mam po co żyć więc po co być trzeźwym teraz Walczę no bo kocham, walczę no bo jest nadzieja Wczoraj byłem pijany dziś też butelkę otwieram