Ile spała nie wie nikt Kolejne wiosny omijały ją Tyle nocy, tyle dni Nie było jej dla świata Odkąd rzucił na nią czar Zapomniała kim naprawdę jest Dzisiaj budzi się A ja śpiewam jej Płacz, płacz Niech popłyną strumieniami Twoje łzy Płacz, płacz Za te wszystkie noce, za te wszystkie dni Płacz, płacz W słonym deszczu umyj oczy z resztek snu Już dobrze jest, dobrze już Teraz sama dziwi się Jak tak mogła przespać życia pół Co takiego było w nim że nic nie chciała więcej? Trzy sukienki, kilka zdjęć To wszystko, co dziś ma z miłości tej Oto budzi się A ja śpiewam jej Płacz, płacz Niech popłyną strumieniami Twoje łzy Płacz, płacz Za te wszystkie noce, za te wszystkie dni Płacz, płacz W słonym deszczu umyj oczy z resztek snu Już dobrze jest, dobrze już