Nie zaprzeczaj widzę jak patrzysz Gdy jestem obok Znów czujesz że warto żyć Instynkt w tobie mówi zatrzymaj się Za późno już byś dziś mi mogła uciec gdzieś Dobrze wiesz Spędzasz z powiek sen w każdą noc Płonę, budzisz we mnie ogień, czuję to Jesteś, mą religią, mym dobrem i złem Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Będzie cię szukał tata Może lepiej wyjdź To nie dla dzieci film I będzie z tego dym Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Nie ukrywam mam w sobie chemiczny stan Endorfiny wciąż mieszają w głowie nam Tracę zmysły bo wiem jak to skończy się Odejdź póki jeszcze możesz złapać oddech, zbudzić się Dobrze wiesz Spędzam z powiek sen w każdą noc Płoniesz, budzę w tobie ogień, czujesz to Jestem, twą religią, twym dobrem i złem Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Będzie cię szukał tata Może lepiej wyjdź To nie dla dzieci film I będzie z tego dym Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Nie szukaj, nie pytaj mnie Czy wstanie jutro nowy dzień Liczy się już tylko dziś Mamy chwilę aby żyć Biec pod wiatr bez zasad, reguł i kar Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Będzie cię szukał tata Może lepiej wyjdź To nie dla dzieci film I będzie z tego dym Nie wiem co twoja mama Powie na to dziś Nie wiem co twoja mama Nie wiem co na to tata Powie na to dziś