Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na ♪ Jestem tu zupełnie sam Choć przed chwilą stałem w tłumie Leżę pośród czterech ścian Czuje jakbym w środku topił się Szary sufit nie chce spaść Moje ciało nie podniesie mnie Przecież ty masz tak jak ja Że wszystkiego coraz więcej chcesz Więcej chcesz I to zapiera dech Że jest coś a nie nic Gdy budzisz się To nadal jesteś ty I to zapiera dech Że obok jest ktoś I że mogło być nic A jest wszystko A jest wszystko Wszystko Jesteś tu zupełnie sam Najzwyczajniej w świecie jesteś Nikt nie czeka na twój znak Nikt nie patrzy jak potykasz się Nie ma fanfar złotych bram Barwnych świateł ciepła tłumu Piękno da się znaleźć tam Nawet w ciszy i bezruchu I to zapiera dech Że jest coś a nie nic Gdy budzisz się To nadal jesteś ty I to zapiera dech Że obok jest ktoś I że mogło być nic (ej!) I to zapiera dech Że jest coś a nie nic Gdy budzisz się To nadal jesteś ty I to zapiera dech Że obok jest ktoś I że mogło być nic A jest wszystko (ooo...) A jest wszystko (ooo...) Wszystko (ooo...) ♪ A skoro szarość nie zachwyca To ilu potrzebujesz barw Bo chociaż wczoraj zaszło słońce To nie musi jutro wstać I to zapiera dech Że jest coś a nie nic Gdy budzisz się To nadal jesteś ty I to zapiera dech Że obok jest ktoś I że mogło być nic I to zapiera dech Że jest coś a nie nic Gdy budzisz się To nadal jesteś ty I to zapiera dech Że obok jest ktoś I że mogło być (A jest wszystko) A jest wszystko Wszystko Wszystko (Ej!) Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na (Teraz wy!) Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na na Na na na na na na na na na Na na na na eeee Uuuuuu Na na na eeee Uuuuuu Na naaaj Uuuuuu