Jeszcze murem stały mury W oknie blady dzień Stachury Gar bigosu i nad stołem świecy blask Jolka, Jolka czy pamiętasz? Jak rodziła się piosenka? Nie płacz, Ewka, bo już lata swoje masz Przy tym stole było wszystko Grzał nam dłonie jak ognisko Kiedy w rynny na osiedlu bębnił deszcz Czy pamiętasz, Jolka, Jolka? Gdzieś nas pognał wiatr historii Nie płacz, Ewka, taka kolej rzeczy jest Wpadliśmy tylko na chwilę Z pudłem gitary pod ręką Wędrował z nami przez zimę Zajączek słońca w lusterku Wpadliśmy tylko na chwilę Doczekać razem do świtu Łykając wiersze jak wino Pomilczeć sobie o życiu Gdzie ta noc na Ursynowie? Tomik wierszy Achmatowej I Wołodii na kasecie zdarty głos Zmiotło ludzi, zwiało słowa A piosenka to jest towar Który może za pół ceny kupi ktoś Na pawlaczu, popatrz mała Zakurzona śpi gitara Jolka, Jolka jak nam serca zmienił czas Widzisz, co się stało z nami? Znów grodzimy się murami Nie płacz, Ewka, monitoring w chacie masz Wpadliśmy tylko na chwilę Z pudłem gitary pod ręką Wędrował z nami przez zimę Zajączek słońca w lusterku Wpadliśmy tylko na chwilę Doczekać razem do świtu Łykając wiersze jak wino Pomilczeć sobie o życiu ♪ By noc minęła jak święto Przystało w białym okręcie Pamiętaj, Jolka, pamiętaj Gdy nas już tutaj nie będzie Wpadliśmy tylko na chwilę Z pudłem gitary pod ręką Za horyzontem już zginął Zajączek słońca w lusterku