Nagle nic chyba się nie zdarza co ważne Od lat jest w kalendarzach Co nagle to po diable, A tyś aniołem jest Wcale ja znaków nie widziałam Ale wciąż ich wypatrywałam Co nagle to po diable Wiedziałam o tym więc Wysłałam falą me wołanie S.O.S. w butelce Samotności oceanem dryfowało serce Taki długi czas By odnaleźć nas, Gotowych już na miłość I nie nagle to po diable to by było A tak nie, a tak nie. Nagle nie zbudowano miasta żaden las nagle nie wyrastał Co nagle to po diable Czyż nie? Tak mówi się Właśnie w ogrodzie dziś odkryłam Strasznie ogromne drzewo chyba Co nagle to po diable Lecz nie, nie w tym rzecz. Przecież nagle za oknami nie wyrosło drzewo Tej niezgodny między nami Czemu nie widziałam tego Jak rośnie cały czas I rozdziela nas Burzy wszystko, co zbudowała miłość I nie nagle, bo po diable to by było A tak nie, a tak nie. Czarna pustka miedzy nami nie wyrosła nagle, Więc do diabła z przysłowami Co nagle to po diable. Rzeczywisty świat ma początek w nas Z siłą woli można go na lepsze zmieniać Tylko czemu ja tak późno to pojęłam? I nagle, nagle... I nagle, nagle...