Bóg się rodzi, moc truchleje Pan niebiosów obnażony Ogień krzepnie, blask ciemnieje Ma granice - Nieskończony Wzgardzony - okryty chwałą Śmiertelny król nad wiekami A Słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami Cóż masz, niebo, nad ziemiany? Bóg porzucił szczęście twoje Wszedł między lud ukochany Dzieląc z nim trudy i znoje Niemało cierpiał, niemało Żeśmy byli winni sami A Słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami Podnieś rękę, boże Dziecię Błogosław ojczyznę miłą W dobrych radach, w dobrym bycie Wspieraj jej siłę Swą siłą Dom nasz i majętność całą I wszystkie wioski z miastami A Słowo Ciałem się stało I mieszkało między nami