Łamie głos myśl, że cię nie ma wciąż Nad głową lata coś Jak ptaków stada, czarne myśli Łamie głos uczucie, mam już dość Tych sztuczek tanich, co serwuje los Nierówny wyścig Byłoby lepiej Byłoby łatwiej Byłoby raźniej może Gdybym miał cię bliżej Niż po drugiej stronie Byłoby lepiej Byłoby łatwiej Byłoby raźniej może Gdybyś była kiedy pod stopami ogień Łapię spokojny wiatr Prosto w żagle Za długo bez ciebie błądzę Łapię spokojny wiatr Rzucam myśli niech fruną Tylko te dobre Skreślam jak sudoku słowa Które ranią teraz wiem Chcę kolejny raz spróbować Wszystko możliwe jest Łamie głos myśl, że czekamy wciąż Bier mnie na lepszy front W bezruchu goniąc własne myśli Łamie głos uczucie, mam już dość Słów, które burzą choć Miały budować, a co jeśli Byłoby lepiej Byłoby łatwiej Byłoby raźniej może Gdybyś była kiedy pod stopami ogień Łapię spokojny wiatr Prosto w żagle Za długo bez ciebie błądzę Łapię spokojny wiatr Rzucam myśli niech fruną Tylko te dobre Skreślam jak sudoku słowa Które ranią teraz wiem Chcę kolejny raz spróbować Wszystko możliwe jest Byłoby lepiej Byłoby łatwiej Byłoby raźniej Łapię spokojny wiatr Prosto w żagle Za długo bez ciebie błądzę Łapię spokojny wiatr Rzucam myśli niech fruną Tylko te dobre Skreślam jak sudoku słowa Które ranią teraz wiem Chcę kolejny raz spróbować Wszystko możliwe jest Skreślam jak sudoku słowa Ty nie skreślaj nigdy mnie Chcę kolejny raz spróbować Wszystko możliwe jest