Kishore Kumar Hits

Barbara Wrońska - Rozmowa lyrics

Artist: Barbara Wrońska

album: Dom z ognia


Nasza rozmowa jedzie prosto
Nagle wpada w poślizg i dachuje ostro
Obijana bardzo mocno
Czołgam się do wyjścia
Śnieg już pachnie wiosną
Kto spowodował ten wypadek?
Nadaremnie szukam
W tak nieszczerym polu
Poczucie winy
Spuszczone ze smyczy
Goni mnie w głąb lasu
Goni mnie w doliny
Mam za mało czasu
By do błędu przyznać się
Wbiegłam na kraniec ciemnej puszczy
Proszę płacz mój usłysz
Proszę płacz mój usłysz
Wyrzut sumienia zwracam w dłościach
Czuję w krzyżu w kościach
Wiem, że mnie stąd dziś nie zabierzesz
Nocna czeka rozpacz
Na pustkowiu rozpacz
Do białości w oczach
Błagać będę

Mam nadzieję, że już nas nie ocalą
Że nieodwracalna krzywda Ci się nie stała
Nie spodziewałam, że tak to się skończy
Proszę zaufaj mi
Że wszystko będzie dobrze
Pozostaje mi czekać
W umówionym sprzed lat miejscu
Tam, gdzie wiatry czeszą wierzby
Takie długie już
Na północy świata
Przy palenisku
Każdej nocy będę patrzeć
Będę liczyć wdechy i wydechy
Do twojego powrotu
Z metalowym kubkiem w rękach
Zawinięta w wełniany sweter
Siedząc obok pustego nadal krzesła

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists