Zetenwupe, bejbo To nie tak, że przyjdzie do mnie taka i mi powie, co chcę Intencje są jak przykry zapach, co powoli wnika w nozdrze Miałem mieć dzieciaka już kiedy byłem małym chłopcem Więc jak chcesz mnie złapać masz zakaz i go kurwa przekaż siostrze Jest na ośce kilku gości co się dali A każdy miał być ambasadorem, jak Tony Halik Nie powielę tych scenariuszy, cudze błędy to dobre lekcje Nie gniewaj się, mówię co leży na duszy W-P-R-O-S-T To nie przestępstwo jest, jestem stąd, wiem jak jest, więc Analizuję cudze biografie, podchodzę do tego jak beta tester Lubię jak się uśmiechasz pięknie, motywuje mnie kiedy tak patrzysz Ale nie będę młodym ojcem bejbo, ta rola to nie mój teatrzyk To-to nie mój teatrzyk, bęc Sorry bejbo E-e-ej Kajtek, powiedz im, co naprawdę kręci tym To bejby, bejby, bejby, same kurwa bejby Adaś powiedz im, co naprawdę kręci tym To bejby, bejby, bejby, same kurwa bejby Nie nazwę Ciebie kurwą, choć wiesz co by mogło być powodem A-a-ale myślę zanim powiem A znam takich i Ty pewnie także, co mieliby Ci za złe I jeszcze dali w jaźwę za taką jazdę Jak siostra Dextera jesteś psują Tak w skrócie mógłbym ująć to, stało się chujowo No cóż, trudno mówią, ja mówię chuj w to Ale sama dobrze wiesz, co Ci robi w mózgu rumor To małe miki bo palę spliffy Ale nigdy nie będę chciał Cię już posunąć, wiesz? Częstuję drinkiem, proszę, nie chowam urazy Tylko twój ziomek ma zniesmaczony wyraz twarzy dziś Tylko on, tylko on Tylko on sam jeden, tylko on