Przez życie gnam ciągle sam Więc nie pytaj mnie jaki jest plan Gradobicie pośród czterech ścian Huk i skandal Huk i skandal Dlaczego mi nie chcesz powiedzieć? Placebo dokarmia potrzebę Wesele pomylę z pogrzebem Bo jakie to miało znaczenie dziś? Jak jeszcze zdobędę sumienie To pewnie je kiedyś zabierzesz mi Dostrzegam zły omen na niebie Te zimne kamienie to łzy Przez życie gnam ciągle sam Więc nie pytaj mnie jaki jest plan Gradobicie pośród czterech ścian Huk i skandal Huk i skandal Przez życie gnam ciągle sam Więc nie pytaj mnie jaki jest plan Gradobicie pośród czterech ścian Huk i skandal Huk i skandal Nam się dłuży mój gniew Rzucam głośny cień Jak na mój nos to blef Albo skutki gier Ona mówi bym szedł za nią w noc i w dzień Ona lubi, gdy chcę sobie działać wbrew I z natury zna kres, cała blada jest Zgotowała mi krew Przedstawiała się Śmierć Przez życie gnam ciągle sam Więc nie pytaj mnie jaki jest plan Gradobicie pośród czterech ścian Huk i skandal Huk i skandal Przez życie gnam ciągle sam Więc nie pytaj mnie jaki jest plan Gradobicie pośród czterech ścian Huk i skandal Huk i skandal