Daj mi zapomnieć
Już mi wystarczy, na pęczki tych wspomnień mam w głowie
I nie umiem przestać nawijać o Tobie
A chcę się uwolnić, chcę znów się poczuć tak wolny, że koniec
Nie pisz już więcej, nie chcę już więcej usłyszeć, że tonę
Bo czarny scenariusz wciąż czytam o sobie
Gdy śpiewam te teksty, że płonę i to jest mój koniec
Żaden romantic, to boli, bo jak ma nie boleć?
Gdy bawię się tym, co jest we mnie, a wiesz więcej o mnie, niż ktokolwiek z boku
Bo dałem Ci wejście na VIP'y w mym sercu
Ty słysząc mój głos znów się śmiejesz i mówisz, weź przestań pierdolę
Ciągnąc ten ciężar, więc nie pisz już więcej, daj spokój, weź przestań...
Chciałaś czegoś więcej, niż te summervibes
Chciałaś dać mi więcej, niż ktokolwiek dał
Już nie widzę przeszkód, by ktoś mógł dotykać Twą twarz
Jak słyszysz, to wiedz, że to koniec, z mej strony to ostatni track
Chciałaś czegoś więcej, niż te summervibes
Chciałaś dać mi więcej, niż ktokolwiek dał
Już nie widzę przeszkód, by ktoś mógł dotykać Twą twarz
Jak słyszysz, to wiedz, że to koniec, z mej strony...
Naiwna to prawda
Znam cenę swych błędów, lecz nie chcę się tutaj użalać
Nad sobą, mam wciąż tyle pracy, że się nie wyrobię przed śmiercią
To pewne jak procent dla państwa i to, że przez Ciebie niejeden oszalał
A ja idę dalej korzystać, gdy mam jak
A mam, bo w kolejce po sukces, przespałem kolejkę po serce
Nie widzę już szansy, byś przestała cierpieć
Po tym, co robiłem, wołałem o pomoc
I tutaj przepraszam, że wtedy dostałaś jedynie te złamane serce
Do dziś jestem pewny, że też chcę tak samo jak każdy
Móc siebie naprawić, lecz nie idzie za nic
Więc szukam lekarstwa, by zabić na chwilę ten ból
Choć powraca i kłuje jak nic nigdy wcześniej...
Chciałaś czegoś więcej, niż te summervibes
Chciałaś dać mi więcej, niż ktokolwiek dał
Już nie widzę przeszkód, by ktoś mógł dotykać Twą twarz
Jak słyszysz, to wiedz, że to koniec, z mej strony to ostatni track
Chciałaś czegoś więcej, niż te summervibes
Chciałaś dać mi więcej, niż ktokolwiek dał
Już nie widzę przeszkód, by ktoś mógł dotykać Twą twarz
Jak słyszysz, to wiedz, że to koniec, z mej strony...