Kishore Kumar Hits

Feno - Gesty lyrics

Artist: Feno

album: Transgresja


Nic o mnie nie wiedzą, nie wpadłem tu na sezon
Po drodze z beznadzieją, rozpierdalam pieniądz, elo
Zahaczę o panteon, zanim mnie diabły zjedzą
Sam rozpisałem kredo, nigdy nie popatrzę w niebo
Panika popycha dalej nas tam, gdzie
Zawiła liryka trafia najbardziej
Zawsze unikam rozmowy o prawdzie
Trochę to straszne, kiedy tak patrzę
Z boku, dajcie mi spokój i lokum, i pokój
W zamieci pokus, prochów, lotów, odnajduję sposób
Tak zwany prawdziwy stres, potęgowany co dzień
W tej rozpadlinie to tkwię, w niej przytulnie mi jest
Codziennie na lustra dnie, próbuję odnaleźć sens
Na twarzy ze strachu blednę przez Twój jeden gest
Tak zwany prawdziwy stres, potęgowany co dzień
W tej rozpadlinie to tkwię, w niej przytulnie mi jest
Codziennie na lustra dnie, próbuję odnaleźć sens
Na twarzy ze strachu blednę przez Twój jeden gest
Nic o nas nie wiedzą, o sprawach, co nas grzeją
Naszprycowani chemią, znowu przeciągamy przelot
Dasz mi mentalny terror, gdy nas rozdziela error
Mijamy się z nadzieją, podkreślając blizny pietą
Dotykam duszy, to ochłoń, błagam Cię, zrób to stanowczo
Odpłacę za to z nawiązką, byleby nie być za głośno
Nagrywam kolejny love song, nie kumam, dokąd to poszło
Wpisani w ten kalejdoskop, tylko kręcimy się non-stop
Tak zwany prawdziwy stres, potęgowany co dzień
W tej rozpadlinie to tkwię, w niej przytulnie mi jest
Codziennie na lustra dnie, próbuję odnaleźć sens
Na twarzy ze strachu blednę przez Twój jeden gest
Tak zwany prawdziwy stres, potęgowany co dzień
W tej rozpadlinie to tkwię, w niej przytulnie mi jest
Codziennie na lustra dnie, próbuję odnaleźć sens
Na twarzy ze strachu blednę przez Twój jeden gest

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists