Jedni ravy po pixie Drudzy rejsy po Wiśle Jeszcze inni mają oba Ja z tym i bez tego mam zrycie (ej) Niby tak powodzi mi się (wow) Niby mam dobre życie (wow) Nawet jak trzeźwa głowa (tak!) Potrafię się nienawidzieć Były kolega z prowincji pisze w internecie pijany Że moi ludzie i ja sam nie jesteśmy prawdziwi Człowieku jebać to (kapie nam z nieba sos) On usuwa komentarz bo jak wytrzeźwiał (to sam nie wierzy w to!) Czaisz? Żyjemy życiem, na które żeśmy sobie zapracowali Więc bratku odbij Moja praca to hobby Słyszę masę dobrych słów, a nie kurwa słyszę też plotki Bratku, za te pal wrotki Nie przynosisz radości A problemów mam parę i chyba mi dość ich Paru kumpli tonie w wódzie, a ja tonę razem z nimi Miałem w głowie poukładać, a znowu robię syf Oby nie odbiła palma, bo się pojawiły pliki Namaściła mnie ta branża, jakby zwała się Rafiki, ej Ona ma je... (Ekhm) Takie squishy (takie squishy) Saucy, ale słodka tak jak liczi (tak jak liczi) Jak fusy, bo przyszłość we mnie widzi (czekaj, co?) Jestem jak fusy, bo przyszłość we mnie widzi Miałem plan (chory plan) To the top and another Cały czas (cały czas) Tak nim żyje, dobra nasza Mam plan (mam plan) Nie chcę sięgać gwiazd, chcę być jedną z nich Móc spełniać sny, które śniłem zanim Miałem plan (miałem plan) To the top and another Cały czas (cały czas) Tak nim żyje, dobra nasza Mam plan (mam plan) Nie chcę sięgać gwiazd, chcę być jedną z nich Móc spełniać sny, które śniłem zanim miałem plan