Nie chce trafić tu na pogrzeb przyjaciela Bo kto mnie wysłucha, gdy mnie coś od środka zżera Gdy psychiatra pyta czemu łapie go znów trema Autodestrukcja wpisana widocznie w DNA Robisz co tam robisz, nie będę ciebie oceniał Dzisiaj jestem słaby w kółko myślę o problemach Wszyscy w tym płyniemy a kto zostanie przy sterach Głęboko w to wierzę, nadzieja już nie umiera Koleżka za bardzo kocha perki, ja wole, gdy bije pera Zaraz się w to wpierdoli po pas a po pomoc wyślij bohatera On musi nim zostać sam bez chęci nic tu nie pozmienia Pierdolona niemoc co zostawia nas bez pozdrowienia Musimy z tego uciekać - everybody giera Ciągła potyczka z życiem to pierdolona giera (kurwa) Giera, giera, giera, ej Ej Ej Musimy z tego uciekać Czuje nadzieję znów, gdy widzę promienie słońca Zaczynam na nowo coś, dalej nie widać końca Nie składam rąk do modlitwy - nawet w imię ojca Największą radość daje mi ta jebana forsa Nie chce trafić tu na pogrzeb przyjaciela Bo kto mnie wysłucha, gdy mnie coś od środka zżera Gdy psychiatra pyta czemu łapie go znów trema Autodestrukcja wpisana widocznie w DNA Robisz co tam robisz nie będę ciebie oceniał Dzisiaj jestem słaby w kółko myślę o problemach Wszyscy w tym płyniemy a kto zostanie przy sterach Głęboko w to wierzę, nadzieja już nie umiera (nie umiera, umiera, umiera)