Świecą kebaby i firmy Miliony watów lamp Asfalt błyszczy jak karp W nocy pracuje głośno Jak drukarka nie daje spać Całodobowo czynne Wygląda jak fototapeta Przez okno sztucznie jak Obraz z meblowego Niebieskofioletowy gradient Od świateł nie widać gwiazd I nie chce się spać (Ref) Mrużę oczy, ale Nie chce mi się spać Kroją jak świetlne miecze Reflektory aut Zamykam oczy Ale nie znika Powidok, od świateł kształt Operacja na żywym sercu Kiedy jeżdżę po centrum Maluję obrazy na chwilę Długi czas naświetlania Kiedy trzyma czerwone A nikogo nie ma na pasach Zawieszam wzrok Celuję i zamykam W głowie rysuję kosmos Miasto zostawiło ślad (Ref) Mrużę oczy, ale Nie chce mi się spać Kroją jak świetlne miecze Reflektory aut Zamykam oczy Ale nie znika Powidok, od świateł kształt