Nieważne, ile przyjdzie znieść Tych spojrzeń jak lód zimnych Tych twardych, nie niewinnych Jak małą rybkę, złap mnie w sieć Ja Ciebie do kieszeni Jak kamień co się mieni schowam. A! Czy chciała, chciałabyś Pójść za mną w ogień choćby raz? Złapać za rękę gdy z ciemności się wyłoni brzask Zaszyję każdy błąd I wszystko co jest takie fe A potem pobawimy, pobawimy się w to Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco mi Zostanie tylko proch Tylko popiół i patrz Wirujmy we dwie Chowaj przed wilkiem złym twarz Zostanie tylko chwila Nim wyszczerzy kły Dla Ciebie tylko ja, dla mnie jedynie Ty Nieważne ile przyjdzie znieść Tych niespokojnych sekund, ucieczek bez oddechu Gdzie miejsce Twoje zawsze jest I choćbyś mnie pytała wspak Odpowiem Ci tak Że chciała chciałbym Iść w ogień z Tobą raz po raz Łapać za rękę kiedy w noc się przeobraża brzask Zaszyjesz błędy, kokardki zawiąże ja I najpiękniejsze się będziemy bawić Taka gra Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco Ciepło i cieplej, gorąco mi Zostanie tylko proch Tylko popiół i patrz Wirujmy we dwie Chowaj przed wilkiem złym twarz Zostanie tylko chwila Nim wyszczerzy kły Dla Ciebie tylko ja, dla mnie jedynie Ty Tylko popiół i patrz Wirujmy we dwie Chowaj przed wilkiem złym twarz Zostanie tylko chwila Nim wyszczerzy kły Dla Ciebie tylko ja, dla mnie jedynie Ty