Znowu chcę mieć dym W płucach Jak można przejść od "ja ciebie też" co dzień do ciszy Trochę mi lżej Trochę Ale nadal kłuje bo byłeś tu pierwszym I nie mogę zapomnieć Chyba nie chce pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu I nie mogę zapomnieć Chyba nie chcę pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu I nie mogę zapomnieć Chyba nie chce pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu I nie mogę zapomnieć Chyba nie chcę pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu Me ciało Boski smak ambrozji Wtedy umierało Tam tytoń wiecznie płuca pieścił Już tęsknię prawie wcale Dymu już mi dość (I nie mogę zapomnieć chyba nie chcę pamiętać) Został cały las (A w mojej głowie jak echo, odbijasz się tu) Wdycham siedem słońc (I nie mogę zapomnieć chyba nie chcę pamiętać) Spokój Stały czas (A w mojej głowie jak echo odbijasz się tu) Me ciało Boski smak ambrozji Wtedy umierało (Wtedy umierało) Tam tytoń wiecznie płuca pieścił Już tęsknię prawie wcale Me ciało Boski smak ambrozji Wtedy umierało Tam tytoń wiecznie płuca pieścił Już tęsknię prawie wcale Dymu już mi dość (I nie mogę zapomnieć chyba nie chcę pamiętać) Został cały las (A w mojej głowie jak echo, odbijasz się tu) Wdycham siedem słońc (I nie mogę zapomnieć chyba nie chcę pamiętać) Spokój Stały czas (A w mojej głowie jak echo odbijasz się tu) Nie mogę zapomnieć Chyba nie chce pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu I nie mogę zapomnieć Chyba nie chcę pamiętać A w mojej głowie jak echo Odbijasz się tu Znowu chcę mieć dym W płucach Jak można przejść od "ja ciebie też" co dzień do ciszy Trochę mi lżej Trochę Ale nadal kłuje bo byłeś tu