Kishore Kumar Hits

adaś. - kc pzpr lyrics

Artist: adaś.

album: kc pzpr


Jak Pan sobie wyobraża swoje małżeństwo?
Małżeństwo?
W całości czy warstwami jak ptasie mleczko
Smakuję dłubiąc w twych promykach deserową łyżeczką
Ta druga, cierpka strona nie obchodzi mnie
Kc cie, kc jak PZPR
One, brzydzę sie wiec dotykam tylko kondomem
One nieskalane, we mnie jak w obraz wpatrzone
One nie sikają, nie pierdzą i nie srają
I żyją tak jak nakazał dekalog
Nie pocą sie pod kocem, nie masturbują się codzień,
Tylko nauka im w głowie i zazdrość w stosunku do innych kobiet
De facto są innym dziwnym gatunkiem
Absurd ze możemy mieć z nimi dzieci wspólne
Błagam niech urodzi się dziewczynka, grzeczna i niebrzydka
Inaczej wolałbym synka, napiłbym sie z nim Walkera Blue nie Malibu jak pizda
A jak ona to Bridget Jones bielizna i carmex nie szminka
W całości czy warstwami jak ptasie mleczko
Smakuję dlubiac w twych promykach deserową łyżeczką
Ta druga, cierpka strona nie obchodzi mnie
Kc cie. kc jak PZPR
Znów brudy w szafie chowam w pośpiechu przed tobą
Seksualny popęd wypierdala korki
Wraz z upływem czasu stanę się bezlitosny
Musisz być Fioną ale tą dzienną przed pocałunkiem
Smutne, wadliwą percepcję kryję pareidolią
Taki polski folklor, buzie widzimy w tęczy i w słońcu
Pragnę tylko kochać się z gwiazdą porno
Pragnę tylko życia jak w filmach porno, no self control
Pragnę słoneczka a nie słońca, psuję się od środka
Psują mnie pudelki i małe świerszcze
Psuje mnie medialna wojna
Zepsuję Ciebię zanim wciśniesz mayday
Mayday
Słodko jakbym zagryzał bezę szarlotką
Nasze myśli wokół pierścieni Saturna krążą
Ciała takie przyziemne
Plączę się w twych włosach i biżuterii
Rzucamy słowa na wiatr
One tulą się w ramionach gleby i kiełkują
Może to róże a może mniszki lekarskie
W głowie życzenie, w co dmucham nie patrzę
Gaszę przypadkiem zapachową świeczkę
Obiecaj że w ciemności ode mnie nie odejdziesz
Pod skrzydła cie wezmę i szepnę
Tylko przy Tobie czuję się bezpiecznie
Niczego się nie boję tak jak tego że Cię zranię
I walczę z demonami, owijam wokół szyi szalik
Z troski, wierny jak Odesza i szarik
Właśnie zwiedzam z Tobą w myślach Berlin, Sosnowiec i Paryż
Bądź przy mnie po prostu
Bądź przy tym zagubionym dzieciątku
Bądź przy mnie
Bądź
Bądź przy mnie po prostu
Bądź przy tym zagubionym dzieciątku
Bądź przy mnie
Bądź
Bądź przy mnie, a ja ci zerwę lilie
I włożę do flakonu błyskiem
Bądź przy mnie po prostu
Bądź przy tym zagubionym dzieciątku
Bądź przy mnie
Bądź
Na czole przykleiłem ci naklejkę ze zbitym kieliszkiem
Choć i tak kurier brutal na to oko przymknie
Szkło hartowane ukryte tuż za szminką
Nie chce byś skończyła jak mój stary iphone ze zbitą szybką
Bądź przy mnie po prostu
Bądź przy tym zagubionym dzieciątku
Bądź
I wciąż się boję ze nadmierną opiekuńczością Cię ograniczę
Przytłoczę i zgaszę w oczach iskrę

Поcмотреть все песни артиста

Other albums by the artist

Similar artists