Słyszę cichy szmer sławy Wpadam w lekki trans i unoszę się Czuję powiew szczęścia już wyciągam rękę By wreszcie dopaść je Już rozpływam się, błogi stan ogarnia mnie Bo wróżba się spełniły świat należy do mnie Jak rocket man, rocket man, spalam się, wybucham Nieziemski lot się kończy Masz wiarę, masz marzenia i nagle puf! Wszystko jednak ci ucieka Lód już zaczyna pękać - krach! Znika sen, rzeczywistość cię dogania Masz siłę, masz nadzieję I nagle pstryk! znowu jesteś na rozdrożu Tańcz, by zachwycić wszystkich, ach! Może tak kiedyś znajdziesz swoją drogę To był tylko moonwalk, spacer po księżycu, budzę się Tańczę dla nikogo, pozornie ruszam naprzód A jednak cofa m się Może to jest błąd - za dużo śnię, a może nie? Jestem na pustej sali lecz w świetle swoich pragnień Jak rocket man, rocket man - odpalam znów - startuję Nieziemski lot przede mną Masz wiarę, masz marzenia i nagle puf! Wszystko jednak ci ucieka Lód już zaczyna pękać - krach! Znika sen, rzeczywistość cię dogania Masz siłę, masz nadzieję i nagle pstryk! Znowu jesteś na rozdrożu Tańcz, by zachwycić wszystkich, ach! Może tak kiedyś znajdziesz swoją drogę Masz marzenia i nagle puf! Wszystko jednak ci ucieka Lód już zaczyna pękać - krach! Znika sen, rzeczywistość cię dogania Masz siłę, masz nadzieję i nagle pstryk! Znowu jesteś na rozdrożu Tańcz, by zachwycić wszystkich, ach! Może tak kiedyś znajdziesz swoją drogę