Choć wiesz ze nie umiem tańczyć To ciągniesz mnie tam co wieczór I kiedy malujesz oczu kontur ściska mnie w środku Odmierzam kroki na parkiet Idę jak skazaniec - ciężko Krawatem związuję stryczek Na samą myśl mi brakuje powietrza Za tobą idę jak szczenię Strasznie się boję zaufać Choć wiesz, ze nie umiem tańczyć Chcesz bym do rytmu się ruszał Spójrz tańczymy sami Dookoła nikt Nie musisz bać się Dziś zdołam Krok w krok Twój krok Mój ruch Atomami staje się W mych tętnicach twoja krew Ruchem brwi Kącikiem ust Pod makijaż wciskasz ból To najpiękniejszy taniec świata To najpiękniejszy taniec świata Mówiłaś: zatańcz Mówiłaś: zatańcz Szkoda ze wracasz Szkoda ze wracasz