Znowu zaciągam się W takie rewiry złe I szukam ognia W kieszeni, w spodniach Znów wkładasz go do ust Do krwi dociera z płuc Juz za sekundę Chyba wybuchnę Chciałbym tak płonąć z Tobą godzinami Ty jesteś ogień, ja jestem pergamin Za zamkniętymi drzwiami Chciałbym tak płonąć z Tobą godzinami Ja jestem ogień, Ty jesteś pergamin Za zamkniętymi drzwiami Jesteśmy pyłem gwiazd Echami wielkich miast Gdy zajdzie słońce Żyjemy mocniej Wszystko tak krótko trwa Z perspektyw świetlnych lat Więc nie kłam więcej Że tego nie chcesz Daj mi proszę, trochę swego ciepła Barwy włosów, ramion, posklejanych ciał Zapamiętam Cię do ostatniego dnia Daj mi proszę, trochę swego ciepła Barwy włosów, ramion, posklejanych ciał Zapamiętasz mnie do ostatniego dnia Chciałbym tak płonąć z Tobą godzinami Ty jesteś ogień, ja jestem pergamin Za zamkniętymi drzwiami Chciałbym tak płonąć z Tobą godzinami Ja jestem ogień, Ty jesteś pergamin Za zamkniętymi drzwiami