Strużkę świeżej krwi po mych ustach goni wiatr. Nie uwierzysz raczej mi, co w mej głowie stworzył świat, Wady wystawiam na oścież, kopię w wyłamane drzwi. By na pewno być przeklętym zbijam lustra zamiast szyb. Między nami nie ma różnic, między nami jest ten fakt - Gdybyś był na moim miejscu, sam potępiłbyś i tak, To co sam byś zaplanował, to co w mojej głowie jest. Ludzie są z reguły próżni, niech ich hymnem będzie śmiech. Podświadomie myślisz o tym, który ruch przyniesie zysk. Gdybym miał trochę odwagi, pewnie naplułbym ci w pysk, Za to czego nie zrobiłeś, czego ja zazdroszczę ci. W ogniu pokus i instynktów wypalamy się jak ćmy. Ćmy giną tam, gdzie chciały żyć, Człowiek umiera nim zrozumie, że życie po to jest, by kpić.