Kupiłem tulipany jej dwa W donicy innych jakby nie ma Nie powiem nigdy, że mi jej brak Jestem niewinny, bo miał być raz jeden Czuję się sam jak nie wiem Czasem jak nikt, czasem jak G, a czasem gentlemanem I czasem gramy w berek Z tą i z tamtą, robię to i tamto Coś za bardzo uderza do głowy to combo z alko Zostaniesz moją żoną albo tylko koleżanką Tylko, tylko, tylko z DM'ów fanką Wróciłem po nocy jak zawsze, byłem gdzie zawsze, znasz mnie Mogę mieć wyjebane na tamte, ale i tak je sprawdzę Mogę mieć wyjebane na tamtą, ale i tak niech wpadnie Mogę mieć wyjebane na banknot, ale i tak mi wpadnie w kieszeń Choć wolę relacje mieć lepsze niż becel A nie rozkręcać jebaną aferę, w chujowym klubie z naćpanym DJ'em Wolę Ci zagrać piosenkę na scenie Na jakimś balu, albo na festiwalu, albo na solowym koncercie Albo zrobić trochę więcej, razem omińmy całą skazę Nie lubię czekać, więc nie uznaję co czas pokaże Kupiłem tulipany jej dwa W donicy innych jakby nie ma Nie powiem nigdy, że mi jej brak Jestem niewinny, bo miał być raz jeden Czuję się sam jak nie wiem Czasem jak nikt, czasem jak G, a czasem gentlemanem I czasem gramy w berek Z tą i z tamtą, robię to i tamto Coś za bardzo uderza do głowy to combo z alko Zostaniesz moją żoną albo tylko koleżanką Tylko, tylko, tylko z DM'ów fanką Jak złamię serce Ci to tulipany zwiędną Sam trochę nie wiem co mówię, serio To nie przebiśnieg, a przebija tętno, BPM Nadajesz tempo, a potem ukrywasz jak VVS, jak VVS się Kupiłem tulipany jej dwa Kupiłem tulipany jej dwa