Słychać krzyk na blokach Śpiew syreny, nie tej z morza Moja ręka na jej włosach By pokazać, skarbie ze mną będziesz zdrowa No bo znam te zakamarki, bramy, klatki Bo bardzo dobrze znam te ławki, sady, parki Wiec mama ma się o co martwić Gdy idę znów na dwór Nie pytaj mnie o chrzan, nie pytaj o bando Nie pytaj mnie o ooh Mam głowę na karku Nie pytaj gdzie twój fon, ale chyba na targu Mamo wpadłem w złe towarzystwo I tak się martwiłaś o nich bo Ja dla nich, oni dla mnie wszystko Bo ja się nie zadaję z pizdą Moje złe towarzystwo Same luje, mam swoje za uszami dlatego są takie duże Nie liczę ile kilo, ile litrów, ile grudek Ile długów, ile bójek, ile pierdolonych kurew Zapomniałeś już o mnie Zapraszałem do domu Mama wtedy karmiła jak swoje SB wysyła ciuchy, wezmę coś sobie, dzielę to z ziomem Ty nie możesz, my wciąż nowe Ufałem tak ze nie chowałem pieniędzy Jak zapraszałem mych kumpli Mojej mamy biżuterii nikt nawet nie myślał ruszyć A i tak sąsiad wymyślił teorię, skąd nowe buty Typie, patrz nam pod nogi kupiliśmy za te ruchy Się okaże Kto zły tak jest Jak nas kiedyś pobijesz To nie pójdziemy na psy My to załatwimy prywatnie ♪ Mamo wpadłem w złe towarzystwo I tak się martwiłaś o nich bo Ja dla nich, oni dla mnie wszystko Bo ja się nie zadaję z pizdą Moje złe towarzystwo Mój świat jest pełen okropieństwa Lecz przy mnie będziesz bezpieczna Wśród drapieżników od dziecka Wszystko czego chcę jest czerwone I chce ci dać trochę ciepła I chce od ciebie trochę ciepła Wziąć topór, czuć jego ciężar (I skrócić kurwę o głowę) Jeszcze jeden raz Rzuć tym jeszcze raz Ja nie mogę ale zrobi cię mój śliczny brat Łańcuch ciężki, aż mnie boli kiedy włożę dwa Szampan strzela, butla z tarczą, dwie jedynki gang Moja mama oszalała by na widok jak Odurzony używkami pisze polski rap Zepsuci do szpiku No trzeba miłości, trzeba ją kraść Serce krwawi, wszędzie zawiść Uciekajmy stąd Dumny z tego skąd pochodzę Dumny z tego za kim stoję I popatrz kto stoi za mną, naszym gruntem jest lojalność Nie obchodzi mnie co powiesz Tutaj nie słucha się plotek Mamo uwierz, będzie dobrze Mamo wpadłem w złe towarzystwo I tak się martwiłaś o nich bo Ja dla nich, oni dla mnie wszystko Bo ja się nie zadaję z pizdą Moje złe towarzystwo